MALUTKI KROCZEK DO PRZODU
Mamy już kierownika budowy! Huuurrraaaaa!!!!!
Ostatnio przeprowadziliśmy "rozmowy kwalifikacyjne" z Panami murarzami :) W końcu to ja zamęczałam pytaniami, a nie odwrotnie. Tutaj wtrącę małą refleksję dotyczącą tematu rozmów kwalifikacyjnych. Zauważyłam, że dla większości przyszłych potencjalnych pracodawców posiadanie dwójki małych dzieci jest ogromnym problemem. Tylko nie rozumiem dlaczego? Skoro decyduję się na pracę to chyba mam zapewnioną opiekę dla dzieciaczków, a co za tym idzie jestem w pełni dyspozycyjna i gotowa do pracy. Czyż nie? A niestety spotkałam się z kilkoma przypadkami, gdzie na moim CV podczas rozmowy kwalifikacyjej zostało wielkimi literami napisane DWÓJKA DZIECI. Dobrze, że niedoszły Szef nie miał czerwonego zakreślacza przy sobie, bo na pewno by go użył. Koniec refleksji
Wracając do tematu Panów Fachowów - wybraliśmy jedną ekipę z trzech chętnych (więcej nie szukaliśmy). Pan na rozmowie przedstawił nam dokładnie poszczególne etapy budowy, opowiedział krok po kroku co jest najważniejsze przy ławie, fundamentach, ścianach, stropie i dachu. Oby murował tak samo jak opowiadał a będzie dobrze Tym samym mamy jedną ekipę, która zrobi nam stan surowy otwarty. A tego też szukałam, ponieważ nie chciałam jednego murarza od fundamentów, innego od ścian i stropu itd.itp. Mam nadzieję, że będziemy zadowoleni z tej ekipy.
Teraz tylko musimy poczekać na wiosnę i do dzieła