29 marzec 2014 - posadzki
Witam Was kochani!
W środę przyjechali Panowie do wylewania posadzek. Raniutko zaczęli swoją pracę. Najpierw przywieźli mnóstwo żwiru, przygotowali podłogi, rozprowadzili taśmę dylatacyjną i zabrali się za wylewanie betonu. Dzień wcześniej mój mąż położył na całej powierzchni podłóg styropian. Jakby to kogoś zainteresowało to za m2 podłogi płaciliśmy 23 zł + 1 zł za każdy metr powierzchni za włókna szklane, które służyć mają wzmocnieniu podłoża. Czyli w sumie wyniosło nas to 24 zł za m2. I w tę cenę był wliczony także materiał. Do naszego kochanego domu nie można było wchodzić przez 2 dni. Dlatego też dopiero wczoraj zrobiliśmy zdjęcia i możemy się chwalić kolejnym zrealizowanym etapem
Dzisiaj nastąpiło pierwsze oficjalne mycie podłóg. I to nie żart.... Z wałkiem do malowania ścian zamiast mopa i unigruntem w wiaderku zamiast wody smarowałam podłogi, aby zapobiec ich pękaniu.
W planach mamy teraz posprzątanie terenu wokół domu. Są tony gruzu do wywiezienia, których w końcu należałoby się pozbyć. Poza tym chcemy zacząć wykopy. Niestety nie te pod kapustę i buraczki, ale w celu założenia przyłączy do gazu, wody, kanalizy i prądu.
Powoli również należałoby się zastanawiać nad aranżacją wnętrz W końcu już niewiele czasu zostało do wyboru płytek, koloru farb na ściany, umeblowania, zakupu sprzętów. Już nie mogę się doczekać....
Pozdrawiam Was wiosennie...