31 maj 2013 - ściany parteru dzień drugi
Nie będę się za dużo rozpisywać Po prostu zapraszam do obejrzenia zdjęć z dzisiejszego dnia prac na budowie:
Nie będę się za dużo rozpisywać Po prostu zapraszam do obejrzenia zdjęć z dzisiejszego dnia prac na budowie:
Trochę ponarzekałam na pogodę, a tu dziś rano wstaję, a za oknem słoneczko! Radość moja była ogromna, tym bardziej, że z rana przyjechał transport z gazobetonem. Oczywiście nie obyło się bez pomocy pana koparkowego, który wwiózł nam palety z gazobetonem na plac budowy. Nasi fachowcy tak się ucieszyli z dostawy, że nie chcieli wyjść dziś z budowy. Pracowali od bladego świtu do wieczora. A oto efekt ich pracy:
A to nasi kierownicy budowy po pracy
.... do pogody!!! Albo może już nawet ją straciłam. Od kilku dni leje deszcz. Nie dość, że w święta wielkanocne wieszaliśmy pisanki na choince, a zajączki kicały przez zaspy, to teraz ciągle ten deszcz.... W tym roku zamiast czterech pór roku powinniśmy mieć dwie - porę śniegową i porę deszczową!!! U Was też tak jest?
Co za radość!!! Pierwszy etap budowy już za nami. Na zasypanie fundamentów zużyliśmy osiem wywrotek z piachem. Spodziewaliśmy się dużo więcej, więc byliśmy mile zaskoczeni jak tyle wystarczyło. Murarze ubili dokładnie piach i zajęli się zakładaniem rur pod kanalizację. Użyli do tego rur fi110 oraz głównej o przekroju 160. Poszło im to sprawnie i szybko. Następnie rozłożona została folia budowlana na całej powierzchni fundamentu. Ma ona chronić przed przedostawaniem się wilgoci pod posadzkę. Dodatkowo jeszcze gdy grucha wylewała beton murarze rozkładali siatkę posadzkową dla wzmocnienia fundamentu. Na chudziak zeszło 8 m3 betonu. Teraz czekamy do piąteczku. Na ten dzień mamy załatwić bloczki i wtedy zaczniemy wychodzić z ziemi i piąć się w górę, czyli nadejdzie czas na ściany
O godzinie 13.00 dnia dzisiejszego, czyli w sobotę, na nasz plac budowy wjechała koparka, aby obsypać fundamenty ziemią, która została z wykopów. Zaraz zadzwoniłam do naszego Pana murarza, ponieważ ekipa chciała być obecna przy wożeniu piachu. Wcale mnie nie zdziwiło jak pojawili się szybciej niż karetka pogotowia, ponieważ od rana czekali na wieści i już powoli tracili nadzieję, że dziś cokolwiek będzie się działo... A tu proszę jaka niespodzianka. My byliśmy przygotowani na to, że zasypywanie fundamentów zacznie się w poniedziałek, a to w poniedziałek raczej "akcja piach" się skończy ;) Dzisiaj przyjechało do nas sześć wywrotek z piachem. Po weekendzie dojadą jeszcze trzy i murarze będą ubijać piach.
Oczywiście krótka fotorelacja z dnia dzisiejszego:
Oczywiście najwięcej frajdy miały dzieciaczki