18 lipiec 2013 - i znów wpis o ścianach poddasza;)
Dzisiaj z hurtowni budowlanej dowieziono nam paletę bloczków 24x24x59 i paletę pustaków o wymiarach 12x24x59. Tyle zabrakło na wykończenie ścian poddasza i na ścianki działowe. Nie obyło się bez wypadków. Kierowca próbując wjechać na nasz plac budowy zahaczył o korzeń znajdujący się na sąsiedniej działce (nie jest ona ogrodzona po przygodzie z gruchą z betonem, o której pisałam kilkanaście wpisów wcześniej ;) ) i wgniótł trochę zbiornik paliwa. Na szczęście skończyło się tylko na tym, ale i tak się nasłuchałam, że powinnam ostrzec przed korzeniami na działce No może i powinnam, ale jak bym była na miejscu kierowcy to nie wjeżdzałabym w wysoką trawę bez wcześniejszego sprawdzenia terenu
Przygoda numer kolejny - podczas rozpakowywania bloczków przez naszego murarza, część pustaków spadła z krzywo postawionej na stropie palety i pokruszyła się. Na szczęście nasi fachowcy nawet się z tego wypadku ucieszyli, bo nie muszą przycinać gazobetonu... Jutro ostani dzień prac nad ścianami poddasza i do końca miesiąca przerwa. Jedynym naszym zajęciem będzie oczekiwanie na przyjazd więźby.
I jak zwykle na koniec wpisu krótka fotorelacja z dzisiejszego dnia:
Komentarze