13 październik 2013 - mała pomyłka :)
Któregoś pięknego dnia zadzwonił do nas Pan z firmy, która sprzedała nam dachówkę z pytaniem czy mamy jeszcze dachówki zapakowane w paletach? Pierwsza moja myśl to - o kurde zabiorą nam towar, bo faktura nie zapłacona. Więc takim cichutkim głosikiem oznajmiłam, że mamy jeszcze nie rozpakowaną. A Pan mi na to - to dobrze, bo nastąpiła pomyłka przy dostawach i szukamy "szczęśliwca", który otrzymał 3 palety nie swoich dachówek. Pobiegłam na plac budowy sprawdzić nasze dachówki i okazało się, że oczywiście my jesteśmy tymi "szczęśliwcami". No bo przecież któż by inny. Dostaliśmy 3 palety dachówki piemont, a my mamy monzę. Kolor identyczny - czarnobrązowy. Więc następnego dnia przyjechał transport, który zabrał błędne palety... Co się okazało - tych palet było 5, a nie 3. Dostaliśmy w zamian dwie palety, na których znajduje się kilkanaście sztuk dachówek zniszczonych. Następnego dnia dojechała reszta towaru. Po rozmowie z Panem sprzedawcą dowiedziałam się, że zniszczone dachówki nasi Panowie fachowcy mają odkładać na bok, a zostaną one wymienione. Mam tylko nadzieję, że tak źle nie będzie jak na to się zapowiada.
Poza tym cudowna informacja - od jutra fachowcy zaczynają prace nad naszym dachem :):):) W końcu się doczekaliśmy.
W tym tygodniu ma też zapaść decyzja kredytowa, więc proszę - mocno trzymajcie za nas kciuki.
Pozdrawiam