24 styczeń 2014 - cieplutko w domu
W naszym domu (jak to pięknie brzmi) zrobiło się cieplutko. Pewnie się zdziwiliście jak przeczytaliście tytuł wpisu, ale to prawda. Otóż kolejne miłe i pomocne osoby pożyczyły nam prowizoryczny piecyk, abyśmy mogli troszkę ogrzewać dom. Ciepło przyda się dla szybciutkiego wysychania tynków, z którymi nadal dzielnie walczą mąż i tata.
Przedstawiam więc nasz nowy dobytek:
Z naszego komina wydobywa się pierwszy dymek :)
Przy okazji zaprezentuję Wam również skrzynkę pełną różnych rurek, które służyć będą w przyszłości temu, aby dobrze ogrzać nasz dom. Skrzynka ta jak już pisałam we wcześniejszym wpisie znajduje się w sypialni za kominem.
A takie zwoje rur i rureczek prowadzą do owej skrzynki:
Nie mogę też zapomnieć o pokazaniu Wam postępów z tynkami: