O godzinie 13.00 dnia dzisiejszego, czyli w sobotę, na nasz plac budowy wjechała koparka, aby obsypać fundamenty ziemią, która została z wykopów. Zaraz zadzwoniłam do naszego Pana murarza, ponieważ ekipa chciała być obecna przy wożeniu piachu. Wcale mnie nie zdziwiło jak pojawili się szybciej niż karetka pogotowia, ponieważ od rana czekali na wieści i już powoli tracili nadzieję, że dziś cokolwiek będzie się działo... A tu proszę jaka niespodzianka. My byliśmy przygotowani na to, że zasypywanie fundamentów zacznie się w poniedziałek, a to w poniedziałek raczej "akcja piach" się skończy ;) Dzisiaj przyjechało do nas sześć wywrotek z piachem. Po weekendzie dojadą jeszcze trzy i murarze będą ubijać piach.
Oczywiście krótka fotorelacja z dnia dzisiejszego:
Oczywiście najwięcej frajdy miały dzieciaczki